Zdaniem Beaty Tyszkiewicz bycie dama nie musi oznaczac rezygnacji z alkoholu ani papieros?w. Sama chetnie pije whisky lub czysta, schlodzona w?dke. Zdarza sie jej takze zabierac na przyjecia piersi?wke z ulubionym alkoholem.
Beata Tyszkiewicz jest c?rka Krzysztofa Marii Tyszkiewicza, pochodzi wiec z rodziny hrabiowskiej, pieczetujacej sie herbem Leliwa. Na duzym ekranie wielokrotnie wcielala sie w postacie arystokratek, m.in. w filmie „Popioly”, „Lalka”, „Luizjana” i „Vabank II”. Zyskala przydomek pierwszej damy polskiego kina, a media wielokrotnie zachwycaly sie jej arystokratycznym stylem bycia, nie tylko na ekranie. Ona sama ma jednak niekonwencjonalna definicje slowa „dama”.
– Uwazam, ze dama pije, pali i przeklina, to jest moja recepta na dame. Nic zlego w tym nie widze. Potrafie miec ze soba na r?znych przyjeciach taka mala srebrna piersi?weczke, bo czasem sie trzeba rozgrzac, a czasem sie postawic – m?wi Beata Tyszkiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka twierdzi jednak, ze metoda ta nie zawsze jest skuteczna. Przy bardzo niskich temperaturach organizm rozgrzewa sie bowiem na kr?tko, a potem jeszcze bardziej odczuwa zimno. Dlatego Beata Tyszkiewicz nigdy nie stosuje go na planie filmowym.
– Wtedy herbata mocna z kieliszeczkiem rumu, ale to nie alkohol dziala rozgrzewajaco, tylko goraca herbata – m?wi Beata Tyszkiewicz.
Ulubione trunki Beaty Tyszkiewicz to przede wszystkim whisky i w?dka. Aktorka uwaza, ze zimna w?dka ma nadzwyczajny smak, dlatego stawia ja takze na wigilijnym stole. Nigdy jednak w firmowej butelce, kt?ra wyglada niezbyt dekoracyjnie.
– Kupuje litrowy sok, czyszcze butelke z etykiety, wkladam tam r?zne winogrona, owoce, kwiaty, zalewam woda, zamrazam i wtedy jak wyjmuje, to jest taki kawalek lodu z kwiatami i owocami – m?wi Beata Tyszkiewicz.
Slaboscia gwiazdy sa takze papierosy. Pali od ponad 12 lat i twierdzi, ze nie zamierza walczyc z nalogiem.