Mateusz DamiÄ™cki, który od dziecka uwielbia podróże tym Å›rodkiem transportu, cieszy siÄ™, że dziÄ™ki pracy na planie filmu „O psie, który jeździÅ‚ kolejÄ…” mógÅ‚ poznać kulisy pracy maszynistów, dróżników i konduktorów oraz na żywo zobaczyć unikatowe lokomotywy w wersji retro. Na potrzeby produkcji udostÄ™pnionych zostaÅ‚o kilkanaÅ›cie różnych pojazdów kolejowych, takich jak chociażby: elektryczny zespóÅ‚ trakcyjny ED160 Flirt czy zmodernizowane wagony. Filmowcy mieli również do dyspozycji dalekobieżnego przewoźnika PKP Intercity. ZdjÄ™cia wykonywane byÅ‚y w wielu miejscach, m.in. na terenie bocznicy kolejowej na warszawskiej Olszynce Grochowskiej, w zabytkowej lokomotywowni oraz hali caÅ‚opociÄ…gowej.
Akcja najnowszego filmu Magdaleny Nieć, którego gÅ‚ównym bohaterem jest pies-podróżnik – Lampo, rozgrywa siÄ™ w pociÄ…gach oraz na stacji postojowej. Mateusz DamiÄ™cki wciela siÄ™ w Piotra, pracownika kolei i ojca maÅ‚ej Zuzi, która zaprzyjaźniÅ‚a siÄ™ z wyjÄ…tkowym owczarkiem. Aktor zapewnia, że plan zdjÄ™ciowy zorganizowany byÅ‚ tak, by nie trzeba byÅ‚o dokonywać zmian w rozkÅ‚adach jazdy.
– RobiliÅ›my, co mogliÅ›my, żeby nie przeszkadzać, i mam nadziejÄ™, że siÄ™ udaÅ‚o. Do dyspozycji mieliÅ›my okreÅ›lone tory i pociÄ…gi. Na przykÅ‚ad do naszego filmu nie pasowaÅ‚a nowoczesna lokomotywa, dlatego gramy w ujÄ™ciach z kolejÄ… starÄ…, która przypomina dawne czasy. Kolej retro bardzo piÄ™knie siÄ™ fotografuje – mówi agencji Newseria Lifestyle Mateusz DamiÄ™cki.
Aktor podkreśla, że na planie zdjęciowym trzeba było zachować wszelkie środki ostrożności i dostosować się do zasad panujących na stacjach PKP.
– Za każdym razem przychodziÅ‚ do nas smutny pan, który musiaÅ‚ odbÄ™bnić tÄ™ samÄ… formuÅ‚kÄ™. OczywiÅ›cie musieliÅ›my dokÅ‚adnie znać przepisy BHP i wiedzieć, na czym polega sygnalizacja Å›wietlna, która pozwala bÄ…dź zabrania przemieszczania siÄ™ miÄ™dzy peronami przez tory. Wiadomo, że jako filmowcy czasami mieliÅ›my uprzywilejowane warunki pracy, ale caÅ‚y czas trzeba byÅ‚o siÄ™ patrzeć na prawo i na lewo – mówi.
Mateusz DamiÄ™cki cieszy siÄ™ też, że dziÄ™ki zdjÄ™ciom w takim miejscu mógÅ‚ nabyć nowe umiejÄ™tnoÅ›ci. PoznaÅ‚ na przykÅ‚ad warunki prowadzenia ruchu kolejowego i sygnalizacji.
– MiaÅ‚em ogromnÄ… radość, ponieważ miaÅ‚em króciutkie przeszkolenie jako pracownik kolei, to znaczy wiedziaÅ‚em, jakiego lizaka użyć, żeby pociÄ…g odjechaÅ‚, jakim lizakiem pociÄ…g zatrzymać. MogÅ‚em też wchodzić do starych, piÄ™knych pociÄ…gów, no i miaÅ‚em swoje biuro dróżnicze. ByÅ‚a tam taka platforma, na której paliÅ‚o siÄ™ dużo różnych kolorowych Å›wiateÅ‚ek, miaÅ‚em różne przyciski, oczywiÅ›cie nie miaÅ‚em zielonego pojÄ™cia, co do czego sÅ‚uży, ale robiÅ‚em swoje, udawaÅ‚em, że tam pracujÄ™ – mówi.
Film bÄ™dzie miaÅ‚ swojÄ… premierÄ™ 25 sierpnia, a już teraz aktor wybiera siÄ™ na zasÅ‚użony odpoczynek. Zdradza też, że od dzieciÅ„stwa lubi podróżować pociÄ…gami, ma do nich ogromny sentyment i na wakacje zamierza pojechać wÅ‚aÅ›nie tym Å›rodkiem transportu.
– Za każdym razem, kiedy wsiadam do pociÄ…gu, czujÄ™ w sercu coÅ› ciepÅ‚ego. Z dzieciÅ„stwa doskonale pamiÄ™tam te podróże pociÄ…giem z Warszawy do Krakowa czy do WrocÅ‚awia. Przed wejÅ›ciem do korytarza z przedziaÅ‚ami zawsze byÅ‚a wycieraczka ze szczotkami postawionymi na sztorc i pamiÄ™tam, że jako maÅ‚e dziecko stawaÅ‚em na niej, gibaÅ‚em siÄ™ na prawo i na lewo i w zasadzie miaÅ‚em wrażenie, że unoszÄ™ siÄ™ nad ziemiÄ…. Może to wÅ‚aÅ›nie ta nostalgia powoduje, że teraz za każdym razem, kiedy jestem w pociÄ…gu, na chwilÄ™ przemykam oczy i ten stukot robi swoje, koi mnie. PociÄ…g kojarzy mi siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie z odpoczynkiem, przygodÄ… i przyjemnoÅ›ciÄ…. Nie znoszÄ™ wiÄ™c w nim pracować – dodaje Mateusz DamiÄ™cki.
