Plynacy w transatlantyckich regatach Mini Transat polski zawodnik Radoslaw Kowalczyk wczoraj wieczorem zglosil usterke techniczna. Jacht 790 CALBUD obral kurs w strone ladu.
Flota Mini Transat znajduje sie dzis, ?smego dnia od startu z francuskiego portu La Rochelle, na wysokosci wybrzeza Portugalii. Tegoroczny wyscig tych najmniejszych, bo zaledwie 6,5 metrowych jednostek jest wyjatkowy – bardzo zmienna pogoda utrudnia osiagniecie pierwszego celu, jakim jest port etapowy Funchal na Maderze. Zawodnicy maja jeszcze do pokonania okolo 400 mil morskich. zadna z teoretycznych prognoz meteorologicznych na ten etap nie sprawdzila sie.
Wczoraj wieczorem startujacy w regatach Polak, Radek Kowalczyk, za pomoca automatycznego systemu powiadamiania zglosil problem techniczny i skierowal sie w strone brzegu. Wedlug przepis?w, Radek moze zatrzymac sie w dowolnym porcie po drodze, jednak jego post?j nie moze trwac dluzej niz 72 godziny. Poniewaz na jachtach nie ma telefon?w ani internetu (taki jest regulamin wyscigu), trudno jest podac przyczyne awarii i planowanego postoju.
„Nie sadzimy, zeby to byl powazny klopot” – m?wi Krzysztof Owczarek, dyrektor projektu. „Caly czas obserwujemy jego pozycje. Gdyby wystapil problem np. z balastem, Radek plynalby innym kursem. Zglosil usterke techniczna, wiec na pewno czuje sie dobrze i nic mu nie jest. Z mojego doswiadczenia wynika, ze moze to byc uszkodzenie systemu sterowania lub zagla.”
Nie jest to pierwsza awaria w tym wyscigu – od momentu startu jeden jacht sie wycofal (stawka liczy obecnie 78 jednostek), a dwa opr?cz CALBUDU zglosily awarie. Jeden z nich, po naprawie, jest juz z powrotem na trasie. Drugi (ZUMEX 624, Juan-Carlos Oliva), znajduje sie blisko Radka i plynie zblizonym kursem – prawdopodobnie bedzie chcial zawinac do tego samego portu. Dwa inne mialy problemy z sieciami rybackimi.
Wczoraj flota przechodzila przez strefe silnego wiatru, jacht CALBUD plynal z predkoscia powyzej 10 wezl?w i byc moze stad wzial sie problem. Polak zna swoja l?dz bardzo dobrze , wiec jest w stanie samodzielnie dokonac naprawy. Nie wiadomo jeszcze dokladnie, do kt?rego portu Radek sie skieruje – obecnie jest na wysokosci Aveiro w Portugalii, pomiedzy Vigo a Lizbona. Niewykluczone tez, ze spr?buje naprawy na wodzie – aktualnie wiatr oslabl prawie zupelnie, wiec warunki na to pozwalaja. Taka pogoda spowolni w najblizszym czasie cala flote, wiec polski zeglarz wciaz ma szanse na nadrobienie strat do czolowki.
Autorem zdjec jest Marek Wilczek
Milka Jung