Aktor gra jednÄ… z gÅ‚ównych ról w spektaklu „Telewizja kÅ‚amie” na deskach warszawskiej Sceny Relax. Spektakl powstaÅ‚ na podstawie obserwacji czterech popularnych stacji telewizyjnych. Aktor zaznacza jednak, że to nie jest atak na żadnÄ… z nich. Twórcy przedstawienia dokonali natomiast wnikliwej analizy i wypunktowali to, co najbardziej charakterystyczne. Zdaniem Adama Fidusiewicza nie trzeba być znawcÄ… mediów, by szybko skojarzyć, jakÄ… retoryka posÅ‚uguje siÄ™ dana telewizja i jaki styl majÄ… prezenterzy, którzy sÄ… jej wizytówkÄ….
Aktor podkreÅ›la, że ta sztuka ma wielu ojców. Scenariusz powstaÅ‚ bardzo spontanicznie i każdy wniósÅ‚ do niego swoje spostrzeżenia oraz cenne uwagi.
– WÅ‚aÅ›ciwie to byÅ‚o tak, że Bartek Kasprzykowski z MichaÅ‚em Paszczykiem z kabaretu Paranienormalni usiedli kiedyÅ› i postanowili wymieniać siÄ™ anegdotami o gÅ‚upich sytuacjach zza kulis różnych stacji. Potem wpadli na pomysÅ‚, żeby zrobić o tym spektakl. I tak siÄ™ stopniowo caÅ‚a nasza ekipa zgraÅ‚a, każdy opowiadaÅ‚ jakieÅ› swoje anegdotki i na ich podstawie powstaÅ‚ scenariusz – mówi agencji Newseria Lifestyle Adam Fidusiewicz.
Artyści wzięli pod lupę cztery stacje: TVP, TVN, Polsat i TV Trwam, a widzowie w teatrze mogą wybrać, jaką telewizję chcą w danym momencie oglądać w tym spektaklu.
– MyÅ›lÄ™, że najwiÄ™kszym atutem naszego przedstawienia jest to, że mamy kontakt z widzem i to widz decyduje, czy bÄ™dzie oglÄ…dać stacjÄ™ takÄ…, siakÄ… czy owakÄ…. JednoczeÅ›nie bierzemy też dużo inspiracji od widza, wiÄ™c jest przepÅ‚yw pozytywnej energii. To jest chyba najciekawsze w teatrze, bo to jest kontakt z żywym czÅ‚owiekiem i nigdy nie wiemy, co siÄ™ wydarzy. To jest super – mówi.
Adam Fidusiewicz zaznacza, że twórcom spektaklu absolutnie nie chodziÅ‚o o to, by jakÄ…Å› stacjÄ™ czy jej prezenterów krytykować i potÄ™piać, ale by ukazać pewne schematy w krzywym zwierciadle.
– To nie jest tak, że uderzamy w jednÄ… konkretnÄ… telewizjÄ™. My po prostu wyciÄ…gamy kwintesencjÄ™ czterech różnych stacji telewizyjnych, patrzymy, czym siÄ™ charakteryzujÄ…, o czym najchÄ™tniej opowiadajÄ…, i to jest tak bardziej na wesoÅ‚o. To jest próba pokazania ludziom: spójrzcie, jest taki schemat, przyjrzyjcie siÄ™, jak to dziaÅ‚a, a nie, że ci sÄ… źli, a ci sÄ… dobrzy – mówi aktor.
Jak przekonuje, ze wzglÄ™du na dużą liczbÄ™ obowiÄ…zków zawodowych sam nie należy do wiernych widzów telewizji.
– WÅ‚aÅ›nie ja nie oglÄ…dam telewizji. Ja bywam w telewizjach, pracujÄ™ dla różnych stacji i wtedy widzÄ™, jak to dziaÅ‚a, natomiast nie oglÄ…dam, a jak już czasami gdzieÅ› coÅ› obejrzÄ™, to po prostu patrzÄ™ i myÅ›lÄ™: aha, ta telewizja jest bardziej o tym, a ta jest bardziej o tamtym – mówi.
W spektaklu „Telewizja kÅ‚amie” Adam Fidusiewicz wciela siÄ™ w rolÄ™ Tomasza Karmela, Krzysztofa Wybisza i Marcina Prochopa. I choć zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa, to aktor nie parodiuje konkretnych prezenterów telewizyjnych, tylko jedynie inspiruje siÄ™ ich postaciami.
– To nie jest tak, że ja oddajÄ™ Marcina Prokopa albo Krzysztofa Ibisza 1:1. To bardziej chodzi o to, żeby mniej wiÄ™cej zÅ‚apać taki rys czy też styl wypowiedzi różnych prezenterów i pokazać, że w jednej stacji to jest bardziej na wesoÅ‚o, a z kolei w telewizji Trwam mówimy troszkÄ™ inaczej. Naszym celem jest pokazanie różnic czterech stacji, żeby nie wszyscy byli tacy sami – tÅ‚umaczy.
W spektaklu można również zobaczyć TamarÄ™ Arciuch, BartÅ‚omieja Kasprzykowskiego i Bartosza OpaniÄ™. CaÅ‚a czwórka mistrzowsko ukazuje mechanizmy, jakimi posÅ‚ugujÄ… siÄ™ telewizje, by dać widzom taki, a nie inny przekaz. Adam Fidusiewicz zauważa natomiast, że nie tylko media kÅ‚amiÄ…. KÅ‚amiÄ… również ludzie.
– Gdybym miaÅ‚ zrobić swój wÅ‚asny spektakl na nowo, to byÅ‚aby to sztuka „Wszyscy kÅ‚amiÄ…” i mógÅ‚bym po prostu nazbierać anegdoty o tym. Uważam, że dużo osób kÅ‚amie, to jest jakby wpisane w naturÄ™ czÅ‚owieka i to jest normalne – dodaje.