Dziennikarka jest osoba o wszechstronnych zainteresowaniach. Kocha kwiaty, niezwykle ceni sobie wartosciowe ksiazki i dobre filmy, interesuje sie nowymi technologiami, a w wolnych chwilach lubi polezec na lace, obserwujac startujace i ladujace samoloty. Doskonale zna ich kursy, godziny przylotu i odlotu oraz wie, jaka liczbe pasazer?w moga zabrac na poklad. Dziennikarka podkresla, ze to dla niej dobry spos?b na relaks i odpoczynek po pracy.
Dorota Wellman to kobieta niezwykle inspirujaca, madra, otwarta i pelna dystansu do swiata. Stereotypom smieje sie w twarz, spelnia swoje pasje i zyje tak, jak podpowiada jej serce. Dziennikarka smieje sie, ze gdyby nie praca w „Dzien Dobry TVN”, to zostalaby florystka albo tramwajarka. Kwiaty to jedna z jej pasji, natomiast kurs motorniczego tramwaju musiala zrobic przed rola w filmie „Walesa” Andrzeja Wajdy, gdzie zagrala Henryke Krzywonos. Wellman uwielbia r?wniez ksiazki. Jej dom przypomina biblioteke i zaluje tylko, ze zycie jest zbyt kr?tkie, aby zdazyla przeczytac wszystkie pozycje, kt?re ma w planach.
– Mam duzo r?znych przyjemnosci, kt?re sama sobie robie, bo mam bardzo duzo pasji. Moja pasja m.in. jest lotnictwo – m?wi agencji Newseria Dorota Wellman, dziennikarka.
Choc dziennikarka nie ma licencji pilota, to moze sie pochwalic ogromna wiedza na temat lotnictwa. Jej zdaniem oderwanie sie samolotu od ziemi jest niezwykle fascynujace. Tak samo jak to, ze taka ogromna maszyna moze zabrac ludzi z jednego miejsca, wzniesc sie w powietrze jak ptak i przewiezc ich na drugi koniec swiata.
– Moze to jest glupie, ale duza przyjemnosc sprawia mi, kiedy leze na lace i ogladam, jak laduja samoloty. Wiem jakie, wiem gdzie, wiem, w kt?rym miejscu trzeba sie polozyc. Jak patrzec na to z zewnatrz – mysle o tym jako o przyjemnosci, bo widze, jaki to jest lot, mam flyradar, wiem, jaki to jest samolot, jakie ma mozliwosci, ile polknal pasazer?w, wiem, gdzie wyladuje i skad przylecial. Taka moja wlasna przyjemnosc. Kazdy ma jakies swoje radosci – m?wi Dorota Wellman.
Jej pasje podzielal takze ukochany owczarek niemiecki Barry. Na spacerze siadal i ogladal na niebie samoloty. Dziennikarka wspomina, ze gapil sie na nie z taka uwaga, ze przewracal sie na plecy, a kazda z jego lap szla w innym kierunku.
