Data publikacji: 2019-10-25
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Mela Muter – gorączka w życiu i na obrazach
Kategoria: BIZNES, Kultura
Niezależna, konkretna, uparta. Kochanka Leopolda Staffa, przyjaciółka Władysława Reymonta, niedoszła żona młodszego o kilkanaście lat Raymonda Lefebvre’a.

Niezależna, konkretna, uparta. Kochanka Leopolda Staffa, przyjaciółka WÅ‚adysÅ‚awa Reymonta, niedoszÅ‚a żona mÅ‚odszego o kilkanaÅ›cie lat Raymonda Lefebvre’a. „Burzliwe życie osobiste malarki byÅ‚o usÅ‚ane tragediami, ale to ono byÅ‚o gwarantem, źródÅ‚em inspiracji, postawy twórczej†uważa Karolina PrewÄ™cka, która przez ostatnie dwa lata „przyglÄ…daÅ‚a się†niewÄ…tpliwie elektryzujÄ…cej egzystencji Meli Muter. OpisaÅ‚a jÄ… w książce „Mela Muter. GorÄ…czka życiaâ€. Pierwsza biografia malarki przeÅ‚omu XIX i XX wieku trafiÅ‚a na rynek 17 października nakÅ‚adem wydawnictwa FabuÅ‚a Fraza.
Po wywiadach-rzekach z aktorami StanisÅ‚awÄ… CeliÅ„skÄ… i Bohdanem ÅazukÄ… Karolina PrewÄ™cka przyjrzaÅ‚a siÄ™ Marii Melanii Mutermilch z domu Klingsland, czyli Meli Muter. „Malarka żydowskiego pochodzenia opowiadaÅ‚a o sobie w obrazach, nigdy nie stawiajÄ…c faÅ‚szywej kreski. Jej uczucia, przeżycia, troski, przemyÅ›lenia zostaÅ‚y zapisane w postaciach, które portretowaÅ‚a. PortretowaÅ‚a nie tylko bohaterów, ale również siebie†mówi PrewÄ™cka.
Dla przykÅ‚adu na obrazie „Gra w szachy†pokazaÅ‚a męża MichaÅ‚a Mutermilcha i ukochanego Leopolda Staffa. Zachwycony dzieÅ‚em żony Mutermilch nie miaÅ‚ pojÄ™cia, że jego szachowy rywal, to wielka miÅ‚ość jego wybranki. „Każdy z nas ma emocje, coÅ› w nas buzuje. W Meli Muter buzowaÅ‚o bardzo dużo, ale potrafiÅ‚a to umiejÄ™tnie skrywaćâ€. MiaÅ‚a do tego swoje wÅ‚asne narzÄ™dzie – obrazy, które po latach możemy uznać za swoisty pamiÄ™tnik malarki.
GorÄ…czka emocji
KsiążkÄ™ Karoliny PrewÄ™ckiej można okreÅ›lić mianem „opowieÅ›ci osobistejâ€, choć autorka podkreÅ›la, że staraÅ‚a siÄ™ siebie nie eksponować. „OpisaÅ‚am drogÄ™ prowadzÄ…cÄ… mnie do Meli oraz przebytÄ… w jej towarzystwie. Nie rywalizujÄ™ z historykami sztuki, czy znawcami szeroko rozumianej epoki, w której żyÅ‚a i tworzyÅ‚a. ZdecydowaÅ‚am siÄ™ pójść za impulsem, za spojrzeniem Meli, uwiecznionym przez Ignacego ÅopieÅ„skiego na obrazie, który widziaÅ‚am w Muzeum Narodowym†wyjaÅ›nia.
Grę oczu i magnetyzm spojrzenia Muter wykorzystywała również w swojej twórczości. W oczach jej bohaterów albo jest wszystko, albo nie ma w nich nic. „Spojrzenia są głębokie lub w ogóle ich nie ma. A przez to, że nie ma nic, to może być wszystko. W oczach zawiera się prawda. To klucz do portretów Meli Muter†podsumowuje Prewęcka.
Malarka ludzkich sercÂ
Prawdopodobnie wÅ‚aÅ›nie „malowaniem prawdy†odstraszaÅ‚a… kobiety. „Wiele osób, choć może kobiety szczególnie, tÄ™skni za tym, by widzieć siebie piÄ™kniejszÄ…, powabniejszÄ…, bardziej urokliwÄ…. Muter malowaÅ‚a to, co widziaÅ‚a, wrÄ™cz wydobywaÅ‚a wiÄ™cej – wnÄ™trze czÅ‚owieka. Dlatego wzbudzaÅ‚a w kobietach niepokójâ€. Częściej za sztalugÄ… goÅ›ciÅ‚a mężczyzn.
Ojciec malarki Fabian Klingsland był mecenasem sztuki, wspierał między innymi pisarza Władysława Reymonta, który z czasem stał się bliskim przyjacielem domu i angażującej się całym sercem w relacje międzyludzkie Meli. Nigdy jednak nie mogła w pełni celebrować z przyjacielem wyróżnienia go przez Kapitułę Nagrody Nobla – zbiegło się ono w czasie z tragiczną, wciąż niewyjaśnioną, śmiercią syna Muter – Andrzeja.
Mela Muter niestrudzenie dążyła do obranego celu. Pomimo licznych strat – nastoletniego brata Juliana, syna Andrzeja, niedoszłego męża Raymonda – nie rezygnowała z malarstwa, z wyrażania siebie w ten sposób. Artystka nie próbowała ukrywać swoich doświadczeń. Zdaniem Karoliny Prewęckiej właśnie dzięki temu obrazy jej robią tak duże wrażenie i wywołują emocje. „Kiedy maluje się szczerze, a nie po to, by się komuś przypodobać, dzieło musi zwrócić uwagę. Ma siłę†wyjaśnia.
Å»ycie z prawdÄ… w tle Â
„Mela chciaÅ‚a po swojemu mówić o ludziach. TwierdziÅ‚a, że swoich bohaterów przedstawia tak, jak ich widzi. Do prawdy o postaci, dokÅ‚adaÅ‚a prawdÄ™ o sobie, o swojej osobowoÅ›ci, która wykraczaÅ‚a poza ramy przeciÄ™tnoÅ›ciâ€. Jej ulubieni bohaterowie to ludzie proÅ›ci, którzy nikogo nie udajÄ…, nie robiÄ… min, nie strojÄ… siÄ™ do portretów. Ci, którzy nie przeszli do historii, ale opowiadali o sobie, przekazywali swojÄ… prawdÄ™ życia. „Muter malowaÅ‚a to, co widziaÅ‚a – chÅ‚opów z Bretanii, przechodniów z warszawskich i paryskich ulic, starych Å»ydów i Polaków†wylicza PrewÄ™cka.
W życiu często stawała na drugim planie, pozwalała błyszczeć swoim przyjaciołom. W malarstwie również przykładała wielką wagę do tego, co dzieje się za postacią. Dopuszczała ingerencję w dzieło już dawno po jego zakończeniu. Po śmierci matki zamalowała płomień, który do tej pory tlił się na portrecie, stworzonym jeszcze za życia Zuzanny Klingslandowej. Pod koniec życia przemalowała wiele dzieł, niektóre zniszczyła.
Dzięki książce Karoliny Prewęckiej „Mela Muter. Gorączka życia†malarka ma szansę na wyjście z cienia. Czytelnicy natomiast, mogą zapoznać się z sylwetką fascynującej postaci, a przy tym poznać nieznane dotąd tajemnice z życia koegzystujących z nią artystów.
Karolina PrewÄ™cka – dziennikarka i współautorka książek o ludziach kultury, m.in. aktorach StanisÅ‚awie CeliÅ„skiej i Bohdanie Åazuce, Å›piewaczkach operetkowych: Wandzie PolaÅ„skiej i Elżbiecie Ryl-Górskiej. Interesuje siÄ™ zwÅ‚aszcza losami Polaków na tle XIX i XX wieku, w co wpisuje siÄ™ niedawno wydana książka „Mag†o przedwojennym jasnowidzu Stefanie Ossowieckim. SkoÅ„czyÅ‚a etnografiÄ™ na Uniwersytecie Warszawskim. Pochodzi z LubraÅ„ca na Kujawach.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #Kultura