Wiadomości branżowe

Dziś w Warszawskiej Operze Kameralnej premiera „Cyrulika sewilskiego”. Alicja Węgorzewska: Ta opera to synteza sztuk

W finał roku Warszawska Opera Kameralna wchodzi z dużym rozmachem i proponuje jedną z najważniejszych oper Gioacchina Rossiniego w nowym wydaniu. Alicja Węgorzewska nie kryje satysfakcji z możliwości ponownej

W finał roku Warszawska Opera Kameralna wchodzi z dużym rozmachem i proponuje jedną z najważniejszych oper Gioacchina Rossiniego w nowym wydaniu. Alicja Węgorzewska nie kryje satysfakcji z możliwości ponownej współpracy z Grzegorzem Chrapkiewiczem, znanym z precyzyjnych, psychologicznie pogłębionych interpretacji. „Cyrulik sewilski” w jego reżyserii to spotkanie klasycznego arcydzieła z wrażliwością współczesnego teatru. Premiera zapowiada się więc jako wyjątkowe wydarzenie artystyczne, pełne włoskiego temperamentu, finezyjnego humoru i muzycznego geniuszu.

– Z jednej strony mamy Festiwal Oper Barokowych, z drugiej strony – Festiwal Mozartowski, mamy też takie eksperymenty muzyczne jak Jazz z MACV, a w repertuarze brakowało nam właśnie tego Rossiniego. Dla mnie opera „Cyrulik sewilski” jest syntezą sztuk. Mamy scenografię, przepiękne kostiumy, fantastyczną orkiestrę, choreografię, przepiękne światło, multimedia, inscenizację i reżyserię Grzegorza Chrapkiewicza, który dla mnie jest ikoną – mówi Alicja Węgorzewska, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej.

Grzegorz Chrapkiewicz jest wykładowcą w Akademii Teatralnej w Warszawie, przez wiele lat wykładał także na Uniwersytecie Muzycznym im. Fryderyka Chopina.

– Jako profesor stawiał na scenie całe pokolenia artystów operowych i uczył ich, że to nie jest tylko opera, ale też teatr, czyli konieczna jest gra aktorska. W „Cyruliku sewilskim” wystąpią również jego wychowankowie, wspaniali śpiewacy, którzy marzyli, żeby wziąć udział w tym spektaklu. To jest również pewien jubileusz 45-lecia jego pracy, zarówno aktorskiej, jak i reżyserskiej – mówi Alicja Węgorzewska.

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej niezwykle ceni jego wizję artystyczną, talent, precyzję i kunszt reżyserski. Jego wcześniejsze realizacje w WOK, m.in. „Wesele Figara”, „Tłusty czwartek” czy „Kwartet”, zdobyły uznanie publiczności i krytyków za świeżość i teatralną prawdę.

– Kocham jego wizję, kocham czysty, ascetyczny teatr z ogromnym poczuciem humoru, jak w „Weselu Figara”, kiedy ludzie wybuchali śmiechem jak na największej komedii i nie bali się tutaj, w tym małym teatrzyku śmiać się głośno. I mam nadzieję, że ta reżyseria i to puszczenie oka do publiczności zadziałają również w tym spektaklu i po prostu będziemy się wszyscy świetnie bawić, słuchając wspaniałych głosów, świetnej orkiestry i całej tej maestrii, wirtuozerii wykonawców i realizatorów – mówi dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej.

A to już wiesz?  Biedronka otworzy w Polsce kolejne 100 nowych sklepów i zapowiada nowÄ… aplikacjÄ™ mobilnÄ… [DEPESZA]

„Cyrulik sewilski” rozgrywa się w tętniącej życiem Sewilli, gdzie hrabia Almaviva, sprytna Rozyna i niezastąpiony Figaro wikłają się w pełną humoru, pomysłowych forteli i muzycznej wirtuozerii intrygę miłosną. Jak podkreślają twórcy, „spektakl akcentuje pulsujący rytm, energię relacji i inteligentny komizm, dzięki którym ta opowieść o miłości i wolności od dwóch stuleci zachwyca publiczność”. W inscenizacji w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza w rolę Figaro wciela się Hubert Zapiór.

– Figaro jest cyrulikiem faktotum, wszystkim się zajmie i wszystko załatwi. Jestem więc wszędzie, mam rozwiązanie na każdy problem, mogę być weterynarzem, barberem, medykiem, co potrzeba, to ja zrobię, byleby było za to wynagrodzenie. W tej konkretnej inscenizacji staram się zeswatać Almavivę i Rozynę i na przestrzeni całego wieczoru mam wiele problemów do rozwiązania, żeby w końcu ta para mogła się spotkać i być razem. Żeby się przekonać, czy tak się stanie i czy wszystko się uda, zapraszamy do Warszawskiej Opery Kameralnej.  Będzie mnóstwo pięknej muzyki Rossiniego i tematy wiecznie żywe, czyli miłość, zazdrość, intryga – mówi Hubert Zapiór.

Muzyczne bogactwo partytury Rossiniego poprowadzi Adam Banaszak, dyrygent Orkiestry Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej. To on zadba o to, by legendarne crescenda i rossiniowska lekkość zabrzmiały z nową energią i pełnią barw. Na scenie pojawią się wybitni soliści – Theodore Browne, Dariusz Machej, Hubert Zapiór, Artur Janda, Tomasz Komięga, Aleksander Kunach, Dariusz Machej, Wanda Franek, Teresa Marut, Zuzanna Nalewajek i Elżbieta Wróblewska.

– Osobą, która sprawia, że wracam do Warszawskiej Opery Kameralnej, oprócz oczywiście pani dyrektor Węgorzewskiej, jest reżyser Grzegorz Chrapkiewicz. Bardzo dużo mu zawdzięczam, był moim profesorem na Uniwersytecie Muzycznym, uczył mnie na Akademii Teatralnej, on był odpowiedzialny za decyzje, które podejmowałem jako jeszcze młody, początkujący śpiewak. Mam więc do niego ogromny sentyment. Kiedy profesor dzwoni i coś oferuje, to ja rzucam wszystko i staram się to robić. I tak było z tą produkcją, profesor właśnie marzył o tym, żeby w obsadzie byli jego byli studenci i ogromnie się cieszę, że to doszło do skutku – mówi Hubert Zapiór.

A to już wiesz?  Katarzyna DÄ…browska: MogÅ‚am sobie pozwolić na prywatnego nauczyciela Å›piewu, dopiero gdy zaczęłam zarabiać. Teraz realizujÄ™ różne projekty muzyczne

Alicja Węgorzewska cieszy się z kolei, że artyści promują repertuar WOK-u w mediach społecznościowych, dzięki czemu informacje o premierach i ważnych projektach docierają nie tylko do stałych bywalców opery, ale również do młodych odbiorców.

– Młodzi ludzie są dzisiaj niezwykle otwarci na promocję sztuki operowej także wśród swoich rówieśników. Oni więc kręcą rolki, wrzucają TikToki, robią różne zapowiedzi i starają się sami jako artyści również docierać do szerokiej publiczności, czyli zagarniają młodzież i ta młodzież coraz częściej i coraz chętniej do nas przychodzi – dodaje śpiewaczka.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy


Dodaj komentarz