Michal Witkowski wspomina Roberta Leszczynskiego jako czlowieka wesolego i energicznego, ale niezbyt glebokiego pod wzgledem intelektualnym. Twierdzi, ze dziennikarz byl uzalezniony nie tylko od uzywek, ale takze obecnosci w mediach. Pogrzeb Roberta Leszczynskiego odbedzie sie dzis o godz. 14 na warszawskich Powazkach.
Robert Leszczynski zmarl nagle 1 kwietnia 2015 roku. Jeszcze tego samego dnia media podaly, ze przyczyna smierci dziennikarza mogla byc niezdiagnozowana cukrzyca. W pozegnalnym wpisie na blogu Michal Witkowski twierdzil jednak, ze Leszczynskiego zabil raczej imprezowy tryb zycia. Jego zdaniem byly juror "Idola" bardzo lubil bawic sie w klubach, gdzie nie stronil od alkoholu. Miewal takze sklonnosc do depresji, zamykal sie w?wczas w domu na kilka tygodni z zapasem alkoholu, co potwierdzil w swoim wpisie na blogu pisarz Michal Witkowski.
– Dzwonia do mnie tabloidy i m?wia: sluchaj, m?glbys dopowiedziec jeszcze cos na temat jak go wynosiles takiego zarzyganego. Po pierwsze w calej postaci Roberta taki tryb zycia byl wiodacy. Nie wyobrazalem sobie wspominania go bez tego. Po drugie ja sobie wlasnie tak pomyslalem kilka dni przed jego smiercia, ze nic u niego nie slychac i ze pewnie sie gdzies tam stacza. Mozliwe, ze absolutnie nie mialem racji, mozliwe ze on w pelni trzezwy i w pelni szczesliwy umarl na najnormalniejsza cukrzyce, chociaz watpie – m?wi Michal Witkowski w rozmowie z agencja informacyjna Newseria Lifestyle.
Michal Witkowski twierdzi, ze Robert Leszczynski byl czlowiekiem bardzo wrazliwym, wesolym i energicznym. Nie mial jednak wystarczajaco sily, aby przebic sie w show biznesie, kt?ry uwielbial. Praca w show biznesie byla najczestszym tematem rozm?w Leszczynskiego i Witkowskiego. Zdaniem pisarza Leszczynski po "Idolu" zle pokierowal swoja kariera, mial kompleks czy jest gwiazda, czy nie.
Zdaniem pisarza Leszczynski lubil, gdy sie o nim m?wilo w mediach, bylby takze zadowolony z medialnego szumu po swojej smierci.
– Moze nie byl takim chamem, zeby udalo mu sie zostac w telewizji i walic wszystkich dalej deska na lewo i prawo, jak silniejsi od niego. Robert nie byl postacia jakas strasznie gleboka, nie byl intelektualista. To byl czlowiek dosc powierzchowny. Zawsze jak byl w telewizji, nawet w "sniadani?wie", od razu byl caly szczesliwy. Kazdy job, czyli prowadzenie konferansjerki na Mazurach w lecie, to dla niego bylo wow, znowu jestem na scenie, znowu prowadze, znowu laski sie we mnie kochaja. Dlatego ja udzielam tych wypowiedzi o nim, bo wiem, ze on by sie bardzo cieszyl, ze bedzie duzo wypowiedzi – m?wi Michal Witkowski.
Robert Leszczynski i Michal Witkowski przyjaznili sie przez kilka lat. Przez dwa lata byli takze sasiadami. Pisarz twierdzi, ze na Leszczynskiego zawsze mozna bylo liczyc. Nawet o 5 rano m?gl przyjsc, aby pozyczyc laptop, gdy musial wyslac pilny tekst do redakcji. Po przeprowadzce Witkowskiego do Wroclawia przyjazn z Leszczynskim nieco oslabla, obaj jednak zaczeli ja odbudowywac po powrocie pisarza do Warszawy. Robert Leszczynski byl pierwowzorem jednej z postaci z powiesci Michala Witkowskiego "Margot". Witkowski twierdzi, ze to wlasnie Leszczynski pomagal mu stawiac pierwsze kroki w show biznesie.
– Uczyl mnie stawac na sciankach, m?wil, ze od lewej do prawej powoli, nawet jak krzycza, zeby w prawo, to ty nie, nic ich nie sluchaj, po prostu powoli. Uczyl mnie wlosy tlenic. Ja mu m?wilem, ze musi uzywac odzywek, ale ucz heteryka kosmetyk?w uzywac, on mial jeden krem przeterminowany, kt?ry dostal w prezencie. Wiec ja go prosilem, dawalem mu jakies odzywki, on tego w og?le nie uzywal. Mnie uczyl jak to sie robi, leb w perhydrol, jak to m?wil – m?wi Michal Witkowski.
Dwa dni temu warszawska prokuratura podala, ze wstepna przyczyna smierci Roberta Leszczynska byla niewydolnosc wielonarzadowa. Sledczy czekaja teraz na przeprowadzenie badan toksykologicznych. Dzis o godz. 14. na warszawskich Powazkach Wojskowych odbedzie sie pogrzeb Roberta Leszczynskiego.