Aktualności LIFESTYLE Styl życia

Stocznia Gdańska – niezwykłe miasto w mieście

Stocznia Gdańska – niezwykłe miasto w mieście
W miejscu, gdzie 17 tys. pracowników budowało nowoczesne statki, występowały też gwiazdy jak Marlene Ditrich. Stoczniowcy po godzinach brali udział w rajdach lub ćwiczyli formę w sekcji karate. Tłumnie odwiedzali kino „Panorama” i sadzili w przyzakładowych ogródkach

Data publikacji: 2019-10-23
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Stocznia Gdańska – niezwykłe miasto w mieście
Kategoria: Styl życia, LIFESTYLE

W miejscu, gdzie 17 tys. pracowników budowało nowoczesne statki, występowały też gwiazdy jak Marlene Ditrich. Stoczniowcy po godzinach brali udział w rajdach lub ćwiczyli formę w sekcji karate. Tłumnie odwiedzali kino „Panorama” i sadzili w przyzakładowych ogródkach kwiatki.

Stocznia Gdańska – niezwykłe miasto w mieście Styl życia, LIFESTYLE - W miejscu, gdzie 17 tys. pracowników budowało nowoczesne statki, występowały też gwiazdy jak Marlene Ditrich. Stoczniowcy po godzinach brali udział w rajdach lub ćwiczyli formę w sekcji karate. Tłumnie odwiedzali kino „Panorama” i sadzili w przyzakładowych ogródkach kwiatki.

Stocznia Gdańska to polski kandydat do wpisania na prestiżową listę światowego dziedzictwa UNESCO. Miejsce to zasługuje na ochronę i upamiętnienie ze względów na swoją wyjątkowość. Jest zarówno kolebką Solidarności jak i miejscem unikalnego dziedzictwa przemysłowego.

Trzeba pamiÄ™tać, że byÅ‚ to jeden z najwiÄ™kszych zakÅ‚adów przemysÅ‚owych czasu PRL, ale też doskonaÅ‚y przykÅ‚ad innowacyjnej myÅ›li technologicznej. Tutaj zespół pod kierownictwem inż. Jerzego Doerffera opracowaÅ‚, np. nowatorskie rozwiÄ…zanie procesu konstrukcyjnego, polegajÄ…ce na montażu caÅ‚ego kadÅ‚uba w obrotowym Å‚ożu, co umożliwiÅ‚o wykonywanie spawania dna i burt kadÅ‚uba w pozycji poziomej. PowstaÅ‚ tam także SS SoÅ‚dek – masowiec o napÄ™dzie parowym, który staÅ‚ siÄ™ prototypem dla maÅ‚ych masowców typu B30. To tylko kilka osiÄ…gnięć z dÅ‚ugiej, imponujÄ…cej listy.

Obiadowe przerwy przy grochówce i pogaduszkach

Warto pamiętać, że poza ważną rolą produkcyjną, gdański kompleks odgrywał też ogromnie istotną rolę społeczną. Stocznia Gdańska była miastem w mieście – w szczytowym momencie zatrudniała 17 tys. osób, które przyjeżdżały z całego kraju w poszukiwaniu pewnej pensji i zajęcia. Pracownicy często chcieli dorobić do podstawowego wynagrodzenia, dlatego każdego dnia spędzali tam nawet 12 godzin.

To powodowało, że na terenie zakładu powstawały liczne obiekty socjalne, m.in. żłobek i przedszkole, które zapewniały opiekę dzieciom zatrudnionych w stoczni, szpital, przychodnia, ale też punkty usługowe, np. krawiec czy pralnia. Bardzo rozbudowana była także baza gastronomiczna. – Pracownicy korzystali z nieistniającej dziś stołówki centralnej, która znajdowała się przy Bramie nr 2, były też mobilne pojazdy, gdzie sprzedawano kanapki. Można było również posilić się w licznych barach. Niektóre z nich przetrwały zresztą do dziś jak chociażby „I smaczniej, i taniej”, gdzie można zjeść w dawnym stylu, np. flaki czy grochówkę i raczyć się atmosferą miejsca: zachował się tam wystrój z lat 70. i 80. – mówi Tomasz Błyskosz, kierownik oddziału terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Gdańsku.

A to już wiesz?  MiÄ™dzynarodowy DzieÅ„ Wegetarianizmu – jakimi jaroszami sÄ… Polacy?

Przerwy obiadowe były też świetnym pretekstem do spotkań i pogaduszek, a przede wszystkim do chwili odpoczynku. Należy pamiętać, że praca w stoczni była niezwykle wykańczająca, często wiązała się z ekstremalną temperaturą i szkodliwymi pyłami. Dlatego momenty, gdy można było się od niej oderwać, były wyjątkowo potrzebne, zwłaszcza gdy dniówka trwała kilkanaście godzin.

Zabawa w rytm hitów Paula Anki i Piotra Szczepanika

Stoczniowcy spędzali razem czas także po pracy na wspólnych zajęciach i rozrywkach. Wybierali się na pikniki, grzybobrania, wspólne rajdy piesze i rowerowe. Zarządcy kompleksu dbali także o rozrywkę kulturalną, której jednym z centralnych punktów od 1956 roku były wydarzenia odbywające się w hali widowiskowej. Jeśli ktoś myśli, że występowały tam wyłącznie zespoły zakładowe, jest w grubym błędzie. Widzowie mogli tam podziwiać największe gwiazdy polskiej estrady, m.in. Annę German, Sławę Przybylską, Piotra Szczepanika. Pojawiali się tam również artyści światowego formatu. W 1959 roku była to słynna francuska piosenkarka i aktorka, a jednocześnie agentka wywiadu Josephine Baker, w 1963 roku Paul Anka – wykonawca słynnego hitu „Diana”, a w 1966 roku legendarna Marlene Dietrich, która zasłynęła rolą w „Błękitnym aniele” oraz protestami przeciwko III Rzeszy. Historię hali zakończył tragiczny pożar w 1994 roku, który wybuchł podczas koncertu znanej trójmiejskiej grupy „Golden Life”. Bilans pożaru to zabici i kilkaset rannych. Aby upamiętnić to wydarzenie zespół nagrał utwór, pt. „Życie choć piękne tak kruche jest”, a w miejscu głównego wejścia do obiektu pojawiła się tablica pamiątkowa ze słowami piosenki.

Na odreagowanie stresu? Najlepsze kwiatki lub karate!

Na co dzień stoczniowcy mogli korzystać też z oferty bibliotek, świetlic, domów kultury, teatrów czy muzeów. Filmy słuszne światopoglądowo wyświetlało od 1959 roku kino Panorama, które jednak zostało zamknięte po wypadku z udziałem jednego z widzów. Najważniejsze wiadomości przekazywały pracownikom wewnętrzna gazeta i radiowęzeł.

A to już wiesz?  Klient z problemem? No problem

W zakładzie prężnie rozwijało się również życie sportowe. Działała, m.in. drużyna piłkarska, sekcja bokserska, karate, zapaśnicza, tenisa stołowego, żeglarska i piłki ręcznej. W budynku 93b mieściła się hala sportowa, w której ćwiczyły też kluby miejskie, niemające własnego miejsca do trenowania.

Pracownicy starali się jakoś oswoić industrialną przestrzeń, w której spędzali większość swojej doby także pod względem estetycznym. Tak aby nie kojarzyła im się wyłącznie z produkcją i godzinami spędzanymi na pracy. – Charakterystycznym przykładem tego zaprzyjaźniania się z otoczeniem były ogródki zakładowe. Najczęściej kobiety sadziły tam kwiaty, w efekcie ich działań po halach pięły się też bluszcze. Wyglądało to niezwykle ciekawie, kiedy elementy statków jadące po szynach w stoczniowej scenerii mijały po drodze kolorowe klomby i pełne zieleni mury – opowiada Tomasz Błyskosz.

Walka o godną pracę ważniejsza niż rozrywka

Wszystkie te udogodnienia, którymi chwaliła się komunistyczna władza, nie rekompensowały jednak codziennych trudów. Początkowo pewna praca z czasem była coraz cięższa i gorzej opłacana, a wiele rodzin z trudem wiązało koniec z końcem. Stoczniowcy zamiast wokół rozrywek, zaczęli integrować się wokół walki o poprawę swoich warunków bytowych i walki o wolność. 14 grudnia 1970 roku na wieść o podwyżkach cen mięsa i innych artykułów spożywczych rozpoczęli strajk, który podejmowały inne zakłady, aż w końcu został krwawo stłumiony przez rządzących. Kolejny protest wybuchł w lipcu 1980 roku po zwolnieniu Anny Walentynowicz, która głośno domagała się poprawy warunków pracy. Wystąpienie stoczniowców zmieniło się w ogólnopolską walkę z reżimem, która w efekcie doprowadziła do trwałych przemian ustrojowych i obalenia komunizmu w Polsce.

fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Gdańsku Sygnatura 1291/5599

źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Stocznia Gdańska – niezwykłe miasto w mieście Styl życia, LIFESTYLE - W miejscu, gdzie 17 tys. pracowników budowało nowoczesne statki, występowały też gwiazdy jak Marlene Ditrich. Stoczniowcy po godzinach brali udział w rajdach lub ćwiczyli formę w sekcji karate. Tłumnie odwiedzali kino „Panorama” i sadzili w przyzakładowych ogródkach kwiatki.
Hashtagi: #Styl życia #LIFESTYLE

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy