Dziennikarka przyznaje, ze rozw?d to bardzo trudne emocjonalnie doswiadczenie, traktowane zwykle jako osobista porazka. Po rozstaniu trzeba poradzic sobie z pustka, zalem i poczuciem niespelnienia. Musi minac sporo czasu, zanim byli malzonkowie podniosa sie, spojrza na wszystko z dystansem i znajda sily, by zbudowac wszystko od nowa. Dziennikarka radzi, by niezaleznie od tego, w jakich okolicznosciach przebiega rozw?d, oszczedzic sobie i partnerowi dodatkowego stresu, przykrosci i przerzucania obelgami.
– Kiedy sie rozwodzilam po raz drugi, Beata Tyszkiewicz, moja serdeczna przyjaci?lka, powiedziala mi: pomysl sobie, ze rozw?d to jest cos wspanialego, bo konczy sie cos, ale cos nowego sie zaczyna. I ja to zawsze powtarzam. Bardzo trudno jest sie jednak postawic w takiej sytuacji, zeby spojrzec: o, rozwiodlam sie i teraz zobacze, jakie zycie jest piekne. Do tego trzeba dojrzec, to trzeba umiec w sobie wygenerowac, dopiero po latach jest sie w stanie to zobaczyc – m?wi agencji Newseria Lifestyle Agata Mlynarska.
Dziennikarka przyznaje, ze pierwsza mysl o rozwodzie niemal zawsze przynosi negatywne skojarzenia i odczucia. Jest gorycz porazki i rozczarowanie. Pojawia sie tez obawa, co bedzie dalej, jak ulozyc swoje sprawy i odnalezc sie w nowej rzeczywistosci.
– Mysle, ze wiele, wiele os?b, wielu bohater?w, kt?rzy zglaszaja sie do mojego programu, traktuja rozw?d jako cos, co ich bardzo zdewastowalo, ale juz sa gotowi do tego, zeby zaczac zyc lepiej, inaczej, na nowo. Jeszcze nie wiedza jak, jeszcze sie strasznie mecza, placza i rozpaczaja, bo czuja sie skrzywdzeni, ale maja juz wielka potrzebe, zeby z tym skonczyc – m?wi.
Jej zdaniem to nowe moze byc duzo lepsze od tego, co sie skonczylo. Ale by zn?w m?c sie cieszyc zyciem – najpierw trzeba sie uporac z zalem po rozstaniu, pozegnac z przeszloscia, uporzadkowac wlasne uczucia i pogodzic ze strata.
– Wszystkim, kt?rzy sie rozwodza, z calego serca zycze tego, aby przede wszystkim nie dewastowali swojego zycia i zycia swojej drugiej polowy. Nie ma takiej ceny, kt?ra jest warta tego, zeby sie tak traktowac. Zawsze, za wszelka cene, mimo zlosci, mimo wkurzenia na siebie, trzeba sie starac porozumiec, bo bez porozumienia trwa niekonczaca sie wojna, kt?ra niszczy i dewastuje obie strony. Jednak radze, zeby sie pr?bowac dogadac – m?wi Agata Mlynarska.
Na bazie swojego doswiadczenia Mlynarska radzi osobom, kt?re wlasnie sie rozwodza, zeby nie traktowaly tego w kategorii konca swiata. Robia to nie oni pierwsi i nie ostatni. Poza tym lepiej wczesniej zakonczyc zwiazek, kt?ry wplywa na nas destrukcyjnie, niz zyc obok siebie z ciaglymi pretensjami i nieporozumieniami.