Byli dziennikarze i prezenterzy po odejÅ›ciu z zawodu czÄ™sto próbujÄ… swoich siÅ‚ w agencjach PR. Monika Richardson podkreÅ›la, że w jej przypadku nie byÅ‚ to wybór, tylko konieczność. KiedyÅ› byÅ‚a gwiazdÄ… Telewizji Polskiej, dziÅ› jako specjalistka public relations realizuje projekty biznesowe, walczy o klientów i wie, że jest to bardzo trudny kawaÅ‚ek chleba. Prezenterka z żalem zauważa też, że na rynku jest coraz mniej dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia, dla których ważna jest misja, którzy potrafiÄ… posÅ‚ugiwać siÄ™ sÅ‚owem i zachowywać obiektywizm.
Monika Richardson zapewnia, że nie chce stać w miejscu, dlatego zmiana zawodu czy przekwalifikowanie się nie jest dla niej żadnym problemem. Kiedy więc straciła pracę w TVP, postanowiła nie czekać na telefon z propozycją od innej stacji telewizyjnej. Zaczęła działać w obszarze PR-u i otworzyła własną agencję.
– To przejÅ›cie nie byÅ‚o efektem poważnych wyborów życiowych, to raczej byÅ‚a konieczność. ZakoÅ„czyÅ‚am swojÄ… przygodÄ™ z dziennikarstwem i chciaÅ‚am wykorzystać w jakiÅ› sposób nazwisko i doÅ›wiadczenie, które miaÅ‚am. Ten Å›wiat PR-u jest fascynujÄ…cy, ale dla mnie to byÅ‚o przede wszystkim wÅ‚ożenie nogi w drzwi biznesu. Jest ogromna różnica pomiÄ™dzy Å›wiatem dziennikarskim a Å›wiatem biznesu, obowiÄ…zujÄ… w nich zupeÅ‚nie inne reguÅ‚y. Dla mnie to jest caÅ‚kiem nowa sytuacja – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Richardson.
Była dziennikarka nie ukrywa, że początki są trudne. Praca przed kamerą była dla niej dużą przyjemnością. W telewizji miała zupełnie inne zadania i obowiązki. W agencji PR są natomiast całkiem nowe wyzwania.
– Mam trudność z przestawieniem siÄ™. Ta dziaÅ‚alność PR-owa miaÅ‚a mi pokazać, jak to jest, gdy pracuje siÄ™ dla kogoÅ›, bo ja zawsze pracowaÅ‚am tylko dla widzów i nie do koÅ„ca ten feedback od nich dostawaÅ‚am, a jeÅ›li dostawaÅ‚am, to tylko od części. Natomiast w public relations jest tak, że feedback, czyli informacja zwrotna, jest natychmiastowa i bardzo klarowna, albo siÄ™ udaÅ‚o, albo mamy porażkÄ™. Teraz jak otworzyÅ‚am szkołę jÄ™zykowÄ…, to widzÄ™, że naprawdÄ™ takie reguÅ‚y rzÄ…dzÄ… biznesem. Jest albo Å›wietnie, albo do wyrzucenia i nastÄ™pny projekt. Dla mnie to trudna lekcja, trudny etap życia, ale mam nadziejÄ™, że na koÅ„cu bÄ™dzie dużo bardziej satysfakcjonujÄ…co – mówi.
Monika Richardson przyznaje, że dziennikarstwo ma wiele plusów, ale też sÄ… minusy, o których rzadko siÄ™ mówi. Poza tym w obecnych czasach obserwuje ona upadek tego zawodu. Jest coraz mniej dziennikarzy z pasjÄ…, realizujÄ…cych okreÅ›lonÄ… misjÄ™, a coraz wiÄ™cej osób dziaÅ‚ajÄ…cych na pograniczu dziennikarstwa i biznesu, polityki, zakulisowych rozgrywek czy też taniego plotkarstwa.
– Ja mam niestety bardzo smutne przemyÅ›lenia na temat zawodu dziennikarza. Uważam, że to jest zawód wymierajÄ…cy, że prawdziwi dziennikarze dzisiaj już sÄ… rzadkoÅ›ciÄ…. Ludzie czÄ™sto nie umiejÄ… pisać, nie interesuje ich redakcja, interesuje ich raczej wÅ‚aÅ›nie Å›wiat z pogranicza dziennikarstwa i biznesu. A to już nie jest dziennikarstwo, przynajmniej nie w takim sensie, w jakim mnie uczono. StÄ…d moja teoria, że niestety zawód dziennikarza powoli odchodzi do lamusa – mówi Monika Richardson.
Prezenterka podkreÅ›la, że przez wiele lat bardzo zżyÅ‚a siÄ™ z telewizjÄ… i pokochaÅ‚a specyfikÄ™ pracy w mediach. Teraz uczy siÄ™ funkcjonować na innej pÅ‚aszczyźnie. Uważa jednak, że jest jeszcze zbyt wczeÅ›nie na porównania.
– Chyba jeszcze nie potrafiÄ™ powiedzieć, gdzie mi jest lepiej. Po 25 latach doÅ›wiadczeÅ„ zawodowych mam dwa lata doÅ›wiadczenia na pograniczu dziennikarstwa i biznesu. MyÅ›lÄ™, że to jest za maÅ‚o czasu, na razie próbujÄ™ siÄ™ odnaleźć i próbujÄ™ jak najlepiej wykorzystać moje doÅ›wiadczenia – dodaje.