Data publikacji: 2017-08-23
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Sense and Body. Firma przyjazna pszczołom
Kategoria: Styl życia, LIFESTYLE
Od kilku lat coraz częściej porusza się temat zanikania na świecie owadów zapylających. Firma Sense & Body, która od jakiegoś czasu opiekuje się własną pszczelą rodziną postanowiła stawić czoła temu problemowi.
Przygoda firmy z własnym ulem rozpoczęła się na targach kosmetycznych w Bolonii, gdzie podczas wizyty w małym, włoskim miasteczku mieli okazję spędzić kilka dni w domu z własną pasieką.
– OkazaÅ‚o siÄ™, że owady nie tylko nie sÄ… agresywne, jak siÄ™ czasem sÄ…dzi, ale dodatkowo wystarczy krótka chwila ich obserwacji i wsÅ‚uchanie siÄ™ w ciche bzyczenie, żeby zapomnieć o stresie. – tak o pierwszym spotkaniu z domowym ulem wypowiada siÄ™  Piotr KoÅ‚aczyk z Sense and Body.
To wÅ‚oskie spotkanie, jak i akcje spoÅ‚eczne majÄ…ce na celu zwiÄ™kszenie Å›wiadomoÅ›ci o sytuacji owadów na Å›wiecie, miaÅ‚y ogromny wpÅ‚yw na podjÄ™cie decyzji o zaangażowaniu siÄ™ caÅ‚ej firmy w opiekÄ™ nad pszczelÄ… rodzinÄ…. Zbudowano im drewnianÄ… ochronkÄ™, a dodatkowo w okolicy ula posadzono kilka kwitnÄ…cych krzewów. DziÄ™ki temu pszczoÅ‚y szybko siÄ™ zadomowiÅ‚y – szczególnie dziÄ™ki rosnÄ…cej w pobliżu lipy. Kontrolne wizyty profesjonalnego pszczelarza tylko upewniajÄ… pracowników, że podjÄ™li dobrÄ… decyzjÄ™. Owady powoli rozbudowujÄ… swój ul o dodatkowe plastry, co jest znakiem dobrego samopoczucia pszczół i ich wysokiej aktywnoÅ›ci.Â
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Styl życia #LIFESTYLE