Rezyser nie kryje satysfakcji z tego, ze Marta zmuda-Trzebiatowska wreszcie dolaczyla do obsady „Blondynki” i uwaza, ze tytulowa rola jest wprost dla niej stworzona. Miroslaw Gronowski wierzy, ze nowa twarz odswiezy serial i przyciagnie przed telewizory kolejnych widz?w. Zdradza tez, ze w 8. sezonie produkcji scenarzysci przygotowali kilka niespodzianek. Duzo bedzie sie dzialo szczeg?lnie w zyciu osobistym doktor Kobus. Jej malzenstwo zawisnie na wlosku, a na jej drodze pojawi sie nowy mezczyzna.
– Zmiana postaci gl?wnej to jest wyzwanie w takim stopniu, ze za kazdym razem trzeba miec jakis pomysl na te pierwsza scene, na to odkrycie, mimo ze widzowie wiedza, ze to juz nie jest Rybicka, a zmuda-Trzebiatowska, to ten moment odkrycia twarzy pr?bujemy za kazdym razem wymyslic. I to jest wyzwanie, bo ile mozna? – m?wi agencji Newseria Miroslaw Gronowski, rezyser serialu "Blondynka".
Miroslaw Gronowski bardzo chwali umiejetnosci aktorskie Marty zmudy-Trzebiatowskiej i jest niezwykle zaskoczony tym, jak szybko weszla w role tytulowej „blondynki”.
– Marta zmuda-Trzebiatowska, poniewaz miala w dziecinstwie bardzo mocny kontakt z wsia, to znalazla sie w tej roli bez zadnego klopotu. Ona wie, ze widly sie trzyma tak, a nie inaczej, wie, jak trzeba sie obchodzic z koniem i gdzie trzeba stanac, zeby po prostu nie bylo to dla zwierzecia niewygodne albo grozne i to juz jest polowa roboty. A poniewaz jest bardzo dobra aktorka i weszla do zespolu, kt?ry bardzo szybko ja zaakceptowal, to niczego wiecej nie trzeba – m?wi Miroslaw Gronowski.
Marta zmuda-Trzebiatowska miala grac te role od samego poczatku. 10 lat temu zapoznala sie juz nawet ze scenariuszem, ale ostatecznie zrezygnowala z tej produkcji na rzecz filmu. W postac Sylwii Kobus najpierw wcielala sie wiec Julia Pietrucha, p?zniej Joanna Moro, a ostatnio Natalia Rybicka.
– Dlaczego tak czesto zmieniaja sie "blondynki", to trzeba by pytac kazdej z nich, bo to za kazdym razem jest zwiazane z jakims marzeniem zawodowym, kt?re staje sie wazniejsze niz praca w tym serialu. Julia Pietrucha, jesli ktokolwiek sie interesuje jej kariera, zawsze chciala przede wszystkim spiewac. I spiewa pieknie, ma co robic, robi nowe plyty. Spedzila z nami dwa wspaniale sezony i dala pieciomilionowej wtedy widowni wizerunek "blondynki", od kt?rej sie odbijamy. Dla Natalii Rybickiej i Joanny Moro r?wniez byl to jakis mniejszy czy wiekszy przystanek w zyciu zawodowym i tyle – m?wi Miroslaw Gronowski.
Rezyser zdradza, ze w tym sezonie scenarzysci przygotowali dla widz?w sporo nieoczekiwanych zwrot?w akcji.
– Mysle, ze podstawowe zaskoczenie, kt?re w tym sezonie czeka widownie, jest to, ze nikt sie na pewno nie spodziewa, ze takie wspaniale malzenstwo jak malzenstwo Sylwii i Dawida moze sie zaczac chwiac, przynajmniej tak sie wydaje. I ze to, co sie dzieje nie tak w koncu rzadko miedzy ludzmi, ze po jakims czasie zauroczenia jest wazniejsza praca niz partner czy partnerka, ze to moze spotkac takze naszych bohater?w, a tak wlasnie sie dzieje. Wiec bedzie duzo zakret?w, troche awantur, troche lez, beda tez elementy komediowe – m?wi Miroslaw Gronowski.
?smy sezon serialu „Blondynka” bedzie emitowany na antenie TVP1 od 8 grudnia. Poprzednie serie tej produkcji cieszyly sie wsr?d widz?w duza popularnoscia.
– Na czym polega fenomen tego serialu? Jezeli czasami sam pr?buje sie nad tym zastanawiac, to wydaje mi sie, ze to, co jest dla tego serialu najistotniejsze, to to, ze dzieki krajobrazowi aktorzy zbudowali wlasny swiat, w kt?rym chetnie przebywaja. To nie jest tylko wykonywanie zadan czy odgrywanie scen. Oni po prostu po czesci stali sie elementem tego swiata tak najuczciwiej, jak tylko mozna – m?wi Miroslaw Gronowski.
Do obsady serialu dolaczy takze maz Marty zmudy-Trzebiatowskiej, kt?ry wcieli sie w role weterynarza.
