Lubie syreny, utozsamiam sie z nimi – m?wi wokalistka. Twierdzi, ze odkad zmienila kolor wlos?w ludzie czesto zauwazaja jej podobienstwo do disneyowskiej Arielki. Gwiazda przyznaje, ze wystep z preselekcji eurowizyjnych ciazy na jej wizerunku, traktuje go jednak jako lekcje na przyszlosc.
W 2016 roku Ola Gintrowska brala udzial w polskich preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizja. Zaprezentowala w?wczas sw?j pierwszy singiel „Missing You”, z kt?rym zajela przedostatnie 8. miejsce. Internauci krytycznie odniesli sie w?wczas zar?wno do umiejetnosci wokalnych mlodej gwiazdy, jak i stroju syreny, kt?ry miala na sobie podczas koncertu eliminacyjnego.
– To byla pewna lekcja, kt?ra dostalam. Na pewno dzieki temu stalam sie silniejsza – m?wi Ola Gintrowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Wokalistka zdaje sobie sprawe z tego, ze wystep eurowizyjny mocno ciazy na jej wizerunku artystycznym. Zapewnia jednak, ze osobiscie bardzo lubi syreny, a nawet sie z nimi utozsamia, zwlaszcza odkad zmienila kolor wlos?w na rudy. Upodobnila sie bowiem tym samym do slynnej bohaterki filmu „Mala syrenka” wytw?rni Walta Disneya.
– Nie raz zdarzylo sie, ze na ulicy ktos zawolal: Arielka czy syrenka. Lubie syreny, one sa wspaniale – m?wi Ola Gintrowska.
Mimo sympatii do syren wokalistka liczy, ze jej kolejne dokonania artystyczne zmienia jej dotychczasowy wizerunek. Nie wyklucza, ze po kt?ryms z wystep?w w programie „Twoja twarz brzmi znajomo” publicznosc zapamieta ja z innej strony, zwlaszcza ze wcieli sie w kilka ciekawych postaci. Gwiazda nie ukrywa tez, ze wziela sobie do serca negatywne opinie internaut?w sprzed kilkunastu miesiecy – zawsze bowiem jest otwarta na konstruktywna krytyke
– Staram sie czerpac lekcje z tego, starac sie poprawic, pracowac nad soba. Wiemy, ze to jest nieodlaczna czesc show-biznesu i zawsze beda jakies komentarze – m?wi Ola Gintrowska.
Nowy sezon programu „Twoja twarz brzmi znajomo” wystartowal 9 wrzesnia. Show mozna ogladac w kazda sobote o godz. 21.55, a wystapuja w nim m.in. Krzysztof Antkowiak, Kasia Mos, Anna Dereszowska oraz Marcel Sabat.