Pandemia nie zatrzymala budowlanki. Jak pokazuje listopadowa ankieta PZPB, firmy budowlane maja zapelnione portfele zlecen pozyskanych jeszcze przed pandemia COVID-19, a wiekszosc z nich pracuje w tej chwili z 80–90-proc. wydajnoscia. Ostatnie miesiace przyniosly pewne odbicie zwlaszcza w sektorze mieszkaniowym. Branza budowlana musi jednak przygotowac sie na skutki kryzysu gospodarczego w nastepstwie pandemii, choc oslabienie koniunktury pojawi sie z pewnym op?znieniem.
– Kondycja branzy budowlanej w dobie COVID-19 jest paradoksalnie dobra. Na pewno lepsza niz wielu innych galezi gospodarki. Wynika to faktu, ze decyzje inwestycyjne i sam proces inwestycyjny w budownictwie trwaja miesiacami, czasem nawet latami. Pierwsza fala pandemii, z kt?ra mielismy do czynienia wiosna, spowodowala kr?tkotrwale spowolnienie prac budowlanych, niemniej jednak ich nie zatrzymala. Inwestycji budowlanych, w szczeg?lnosci w sektorze mieszkaniowym, mamy w Polsce na razie rekordowa liczbe – m?wi agencji Newseria Biznes Pawel Kisiel, prezes Grupy Atlas.
Branza pozostala w duzej mierze odporna na pandemie, poniewaz jako jedna z niewielu mogla kontynuowac dzialalnosc w czasie lockdownu przy zachowaniu rezimu sanitarnego. Prace budowlane przebiegaja zgodnie z harmonogramem takze teraz, w trakcie drugiej fali pandemii – wskazuje Polski Zwiazek Pracodawc?w Budownictwa. W raporcie „Przyszlosc budownictwa po COVID-19” podkresla, ze firmy budowlane maja w tej chwili zapelnione portfele zlecen pozyskanych jeszcze przed pandemia i kontynuuja realizacje wszystkich powierzonych inwestycji.
Ankieta przeprowadzona przez PZPB na poczatku listopada pokazala, ze firmy budowlane pracuja w tej chwili z 80–90-proc. wydajnoscia, a obostrzenia epidemiologiczne nie wplywaja znaczaco na kondycje operacyjna sp?lek. Firmy nie maja problem?w ze znalezieniem podwykonawc?w czy pozyskaniem pracownik?w z zagranicy. 3/4 z nich nie obawia sie pogorszenia swojej plynnosci finansowej w ciagu kolejnych trzech miesiecy, a ponad 2/3 nie zamierza redukowac zatrudnienia. Tylko co czwarta firma przewiduje op?znienia w realizacji kontrakt?w z powodu pandemii COVID-19, choc nie beda one duze (jednoczesnie dla prawie polowy jest za wczesnie, zeby to ocenic).
– Jezeli chodzi o dostawc?w chemii budowlanej, firmy wykonujace prace budowlane i wykonczeniowe, ten rok bedzie dla nich bardzo dobry. Wieksze obawy pojawiaja sie o przyszlosc, ale ona bedzie uzalezniona m.in. od tego, jak dlugo potrwa druga fala COVID-19. Wrzesien i pazdziernik pokazaly juz mocne odbicie w budownictwie mieszkaniowym. Takze wyniki finansowe sp?lek deweloperskich sa dobre. One pokazuja, ze firmy zaczely w ostatnich kilku miesiacach bardzo mocno nadrabiac okres spowolnienia z pierwszej fali pandemii – m?wi Pawel Kisiel.
W ostatnich kilku latach polski rynek nieruchomosci byl nieprzerwanie w fazie hossy, ale pandemia SARS-CoV-2 chwilowo nim zachwiala. Klienci ograniczyli popyt, co pociagnelo za soba slabsze wyniki finansowe deweloper?w i wstrzymywanie sie z nowymi inwestycjami, zwlaszcza poza najwiekszymi aglomeracjami miejskimi. W efekcie podaz nowych inwestycji mieszkaniowych moze w najblizszych dw?ch–czterech kwartalach nieznacznie wyhamowac, choc w lipcu i sierpniu tego roku ich liczba w zasadzie powr?cila do poziomu sprzed pandemii, a we wrzesniu wyraznie wzrosla.
Zgodnie z danymi GUS w pazdzierniku o 13,9 proc. wzrosla (wzgledem wrzesnia) liczba mieszkan, na kt?rych budowe wydano pozwolenia lub dokonano zgloszenia z projektem budowlanym. Jednoczesnie jednak liczba mieszkan oddanych do uzytkowania spadla o 3,9 proc. w ujeciu miesiecznym, a liczba tych, kt?rych budowe rozpoczeto – o 25,3 proc. Natomiast lacznie w okresie 10 miesiecy tego roku oddano do uzytkowania wiecej mieszkan niz przed rokiem (176,4 tys., wzrost o 6,1 proc. r/r). Spadla jednak liczba mieszkan, na kt?rych budowe wydano pozwolenia lub dokonano zgloszenia z projektem budowlanym, oraz mieszkan, kt?rych budowe rozpoczeto.
– Rynkowi mieszkaniowemu sprzyjaja niskie stopy procentowe. Mamy w Polsce rekordowa inflacje na tle calej Europy, ludzie nie moga lokowac pieniedzy, a kredyty hipoteczne sa bardzo tanie. W pierwszej fazie COVID-u banki bardzo usztywnily swoje polityki, ale dzisiaj atrakcyjnych ofert jest coraz wiecej, oprocentowanie kredyt?w hipotecznych jest niskie, ponizej inflacji, wiec to sie po prostu oplaca – m?wi prezes Grupy Atlas.
Wedlug danych BIK w pazdzierniku br. wartosc Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wzrosla rok do roku o 8,1 proc. W sumie o kredyt wnioskowalo prawie 38,4 tys. potencjalnych kredytobiorc?w. To o 1,7 proc. mniej niz rok temu i 2 proc. wiecej niz we wrzesniu br. Co istotne, w stosunku do minimum z kwietnia br. liczba wnioskujacych wzrosla az o 38,2 proc. W ciagu najblizszych miesiecy potencjalni nabywcy nie maja co liczyc na gleboka korekte cen mieszkan.
– Ceny nieruchomosci w Europie i w Stanach Zjednoczonych w srednim i dlugim okresie rosna. Od poczatku pandemii w USA wzrosly srednio o 6 proc. W Polsce wielu ekonomist?w wieszczylo szybki spadek cen nieruchomosci mieszkaniowych, ale one nie chca spadac i nie ma przeslanek do tego. Wrecz przeciwnie, one raczej beda nadal rosnac, choc juz nie tak dynamicznie na skutek czynnik?w kosztowych i popytowych, bo popyt na mieszkania nie spada – podkresla Pawel Kisiel.
Ponad 50 proc. przedsiebiorstw ankietowanych przez PZPB obawia sie w kolejnych miesiacach problem?w z dostepnoscia material?w i surowc?w na rynku budowlanym. 40 proc. przewiduje z kolei pogorszenie swojej sytuacji ekonomicznej w ciagu najblizszych trzech miesiecy (gl?wnie firmy z segmentu infrastruktury transportowej).
PZPB prognozuje, ze oslabienie koniunktury w budownictwie pojawi sie z pewnym op?znieniem, a nizsza aktywnosc budowlana najprawdopodobniej utrzyma sie przez caly 2021 rok. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to utrzymanie wysokich naklad?w na inwestycje publiczne na poziomie centralnym (m.in. w segmencie drogowym i kolejowym), ale duzy spadek inwestycji w samorzadach i ograniczenie ich przez inwestor?w prywatnych (zwlaszcza w segmencie biurowym i handlowym). W efekcie mozna spodziewac sie spadku rentownosci firm wykonawczych o lokalnym zasiegu i przedsiebiorstw MSP. Z kolei duze firmy wykonawcze o charakterze wielobranzowym beda w stanie utrzymac, a nawet poprawic dotychczasowe marze m.in. dzieki ustabilizowaniu cen na rynku budowlanym i dobrej rentownosci kontrakt?w pozyskanych przed pandemia koronawirusa.
– Wynikiem pandemii na pewno bedzie spowolnienie gospodarcze. Mamy jednak do czynienia z nowym zjawiskiem – masowa emisja pieniadza i niskimi stopami procentowymi praktycznie na calym swiecie. Tego typu dzialania pobudzaja konsumpcje – zar?wno indywidualna, jak i te o charakterze inwestycyjnym – m?wi prezes Grupy Atlas.
Jak wynika z opracowania GUS „Wplyw pandemii COVID-19 na koniunkture gospodarcza”, w pazdzierniku wiekszosc przedsiebiorstw z branzy budowlanej ocenila negatywne skutki pandemii jako nieznaczne. Dotyczy to szczeg?lnie duzych firm, sposr?d kt?rych wskazalo tak 67 proc. Listopadowy wskaznik og?lnego klimatu koniunktury w budownictwie ksztaltuje sie jednak na poziomie -26,2, duzo nizszym niz w pazdzierniku (-16,5).