Wiadomości branżowe

Nakladanie danin podczas kryzysu moze okazac sie gwoździem do trumny wielu firm. Niekt?re branze juz dzis ledwo sobie radza

Od stycznia wchodzi w zycie tzw. podatek cukrowy, nakladajacy na producent?w napoj?w obowiazek odprowadzania oplaty za dosladzanie produkt?w, bez wzgledu na to, czy jest dodawany cukier, czy jego zastepniki. Zdaniem Marka

Od stycznia wchodzi w zycie tzw. podatek cukrowy, nakladajacy na producent?w napoj?w obowiazek odprowadzania oplaty za dosladzanie produkt?w, bez wzgledu na to, czy jest dodawany cukier, czy jego zastepniki. Zdaniem Marka Moczulskiego, prezesa firmy Unitop, wprowadzanie kolejnej daniny w czasie, gdy branza gastronomiczna i jej dostawcy walcza o przetrwanie, jest niezrozumiale. Przedstawia on piec postulat?w do rzadu, kt?re ulatwilyby dzialanie firm, nie tylko branzy spozywczej i gastronomicznej.

– Podatek cukrowy jest kolejnym obciazeniem dla firm, chyba juz 25. w ostatnich kilku latach. Jest niczym innym jak kosztem, kt?ry beda musieli poniesc zar?wno producenci, jak i konsumenci, bo nalezy pamietac, ze od 1 stycznia ceny napoj?w, kt?re zawieraja cukier, wzrosna o 30–40 proc., jesli nie wiecej – m?wi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Moczulski, prezes Unitopu, producenta slodyczy, m.in. chalwy i sezamk?w. – Jest to bardzo niefortunny moment. Mamy do czynienia z sytuacja kryzysowa, kt?ra bedzie dla nas istotnym wyzwaniem. Kryzys dopiero sie rozpoczyna, wprowadzenie kolejnego podatku teraz jest niepotrzebne i niezrozumiale.

1 stycznia producenci slodzonych napoj?w beda musieli uiszczac tzw. oplate cukrowa. Skladac sie ona bedzie z dw?ch czesci: stalej i zmiennej. Pierwsza wyniesie 0,50 zl na litr w przypadku, gdy zawartosc substancji slodzacej nie przekracza 5 g na 100 ml napoju. Druga to 0,05 zl za kazdy gram cukru lub slodzika powyzej tej granicy. Z pierwszej oplaty zwolnione beda napoje z zawartoscia sok?w owocowych i warzywnych powyzej 20 proc. Dodatkowo za napoje energetyzujace, zawierajace na przyklad kofeine czy tauryne, producenci placic beda dodatkowe 10 gr za litr. Oplacie nie beda podlegac izotoniki.

Branza od niemal roku, gdy powstal pierwszy projekt ustawy, argumentuje, ze tak sformulowane przepisy nie spowoduja, ze wybory Polak?w stana sie zdrowsze, czym jest on uzasadniany, bo konsumenci siegna po napoje najtansze, a te powstaja ze sztucznych skladnik?w. Niezrozumiale dla producent?w wydaje sie takze oblozenie oplata np. napoj?w slodzonych bezkalorycznymi slodzikami czy naturalna stewia.

A to już wiesz?  Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Podatek, nazywany przez rzad „oplata”, dotknie nie tylko producent?w napoj?w, ale tez ich dostawc?w (sadownik?w), odbiorc?w (sklepy, hurtownie, gastronomie) i konsument?w. Dla wielu przedsiebiorc?w moze to oznaczac koniecznosc zakonczenia dzialalnosci.

– Zamkniete restauracje i punkty gastronomiczne ponosza konkretne straty, zwalniaja ludzi, nie maja wystarczajacego obrotu. Sprzedaz na wynos tego nie rekompensuje, byc moze pozwala na utrzymywanie sie na powierzchni, ale to jest wegetacja – tlumaczy Marek Moczulski. – Z kolei ci, kt?rzy dostarczali do HoReCa, a wiec wszyscy producenci miesa, produkt?w mlecznych czy napoj?w, w poczatkowym okresie mieli potezny problem, latem byla pewna odwilz i teraz zn?w borykaja sie z tym samym problemem. Statystyki sa coraz gorsze, bo branza gastronomiczna wpada w dlugi. Okolo 10 proc. firm gastronomicznych wpadlo w istotne petle zadluzenia, wedlug statystyk to jest juz ponad 700 mln zl nieuregulowanych dlug?w. Ci, kt?rzy sprzedawali do branzy gastronomicznej, tez maja problemy.

Dane Rejestru Dluznik?w BIG InfoMonitor wskazuja, ze w drugi lockdown pod koniec października branza gastronomiczna wchodzila z prawie 700 mln zl zaleglosci. Przed wiosennym zamknieciem bylo to mniej niz 650 mln zl.

Jak wynika z badania Instytutu Keralla Research dla BIG InfoMonitor, cokwartalnego badania wykonywanego wsr?d 500 mikroprzedsiebiorstw oraz malych i srednich firm, w ostatnim kwartale roku problem faktur przeterminowanych o co najmniej dwa miesiace zaczyna dotyczyc zdecydowanie wiekszej grupy biznes?w. Jeszcze w III kwartale odsetek firm skarzacych sie na takie zaleglosci topnial, np. w 2019 roku wynosil 50 proc., a w tym juz tylko 33 proc., ale w IV kwartale wzr?sl on do prawie 46 proc. Co trzecia firma m?wi, ze przyczyna tych klopot?w jest pandemia.

Marek Moczulski proponuje sw?j zestaw postulat?w, kt?rych wprowadzenie poprawiloby sytuacje przedsiebiorc?w.

– Okresle to „piatka Moczulskiego”. Po pierwsze, zadnych nowych podatk?w, zadnych nowych danin, bo czesc nazywa sie dowcipnie oplata: deszczowa, cukrowa czy innymi. Po drugie, jesli jakakolwiek regulacja ma byc wprowadzona dla biznesu, to dwie regulacje, kt?re istnieja w tej chwili, musza byc wyrzucone z ustawodawstwa – przekonuje prezes Unitopu. – Trzeci postulat jest taki, ze jakakolwiek regulacja, kt?ra ogranicza swobode dzialalnosci gospodarczej, musi miec odpowiednio dlugi okres karencji, a jakiekolwiek skutki, jesli sa finansowe, musza byc wlasciwie policzone. Najlepszym przykladem jest slynna piatka antyhodowlana, dowcipnie nazywana piatka dla zwierzat, gdzie po prostu nic nie policzono i pr?bowano wrecz zabronic legalnie dzialajacej dzialalnosci hodowli, plus ograniczyc hodowle nie tylko tzw. futrzak?w, ale tez bydla czy innych zwierzat. W czasach kryzysu to jest niewybaczalne.

Podobnie bylo z podatkiem cukrowym. Projekt zostal przedstawiony do konsultacji w piatek 20 grudnia 2019 roku, tuz przed swietami, Nowym Rokiem i swietem Trzech Kr?li, gdy wiele os?b planowalo wolne. Jako termin zglaszania opinii wyznaczono 10 stycznia br., a podatek mial pierwotnie obowiazyc? juz od 1 kwietnia. Producenci przekonywali, ze to zbyt kr?tki okres, by opracoc? nowe receptury produkt?w. Podawali tez przyklad Wielkiej Brytanii, gdzie branza dostala dwa lata na przygotowanie sie do nowych przepis?w. Ostatecznie ze wzgledu na pandemie przesunieto date na 1 lipca, a potem prace nad nowym prawem zawieszono. Latem zostaly jednak wznowione i pod koniec sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisal uchwalona ustawe.

A to już wiesz?  Martyna Wojciechowska: 82 proc. dzieci przyznaje, że przerastają ich problemy dnia codziennego. Rodzice powinni kształtować w nich sprawczość

– Kolejny element mojej piatki jest taki, zeby rzad laskawie nie przeszkadzal w prowadzeniu dzialalnosci gospodarczej, tylko usprawnil sadownictwo. Wymiar prawa i liczba stanowionych praw jest po prostu zbyt duza. I piaty postulat – wr?cmy do prostej ustawy o dzialalnosci gospodarczej, kt?ra uwolnila inicjatywe Polak?w i dala im skrzydla w 1989 roku i przez kilka nastepnych lat – konkluduje Marek Moczulski.

Ustawa z 23 grudnia 1988 roku o dzialalnosci gospodarczej, zwana „ustawa Wilczka” od nazwiska ?wczesnego ministra przemyslu Mieczyslawa Wilczka, miala bardzo liberalny charakter i polozyla podwaliny pod rozw?j drobnej przedsiebiorczosci Polak?w. Liczyla szesc rozdzial?w rozpisanych na zaledwie pieciu stronach.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy